Indianka cała mokra. Jej ciuchy całe mokre i szczelnie obciskają jej ciało. Mokry podkoszulek piękne podkreślił jej biust. Włosy mokre. Falują. Indianka pochłonięta akcją “ogrodzenie” nie założyła kurtki przeciwdeszczowej. Deszcz ciepły jest. Przyjemny. Leje aż miło :) Ziemia wspaniale nasiąka wodą.
Indianka wkopała dwa olchowe słupy ogrodzeniowe oraz nadkopała kilka kolejnych dołków. Wkręciła izolatory. Sprawdziła linię prostą ogrodzenia.
Tam gdzie się ciężko kopało – wlała wodę do dołka, aby rozmiękczyła glebę. Potem się tak obficie niebo rozpłakało – że nie musiała już dolewać wody wiadrem, bo zrobił to za nią dobry deszcz. Deszcz kocha Indiankę ;) Bóg go przysłał, aby ułatwił pracę pracowitej dziewczynie.
Dzięki odpowiedniej aurze i sprzętowi Indianka da radę w ten weekend postawić nowy odcinek ogrodzenia. Ciężko się kopie, ale powinno być łatwiej po takich rzęsistych deszczach.
Indianka przemoczona do suchej nitki weszła do domu, by zrobić sobie obiadek i odpocząć po tym mozolnym wysiłku. Za taką ofiarną pracę należy się pieczony kurczaczek z ziemniaczkami i sosem dyniowym :)
Dzień jest idealny na kopanie. Po obiedzie chciałaby kontynuować pracę, tak aby ten dzień zamknąć bilansem chociaż 4 słupów wkopanych.
Narzędzia do walki z ziemią o solidne ogrodzenie :)
- Wiadro z linką do pobierania wody z rzeczki i nawadniania zbitej ziemi, zwłaszcza gliniastej.
- Grabie do nagarniania wykopanej ziemi pod słup.
- Szpadel do kopania i wybierania ziemi z dołka.
- Taczka na wydobytą ziemię.
- Taczka na kamienie.
- Słupy do wkopywania
- Tyczki oraz izolatory do wyznaczania linii prostej ogrodzenia stałego.
- Wkrętak do izolatorów uzyskany z połamanej tyczki pastucha elektrycznego.
- Linka do czerpania wody z rzeczki
- Komórka do dokumentacji poczynionych prac fizycznych
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Witaj!