czwartek, 15 sierpnia 2013

Dzieło ukończone!

Siedem! :) Indianka wkopała nowe 7 słupów! Razem z tymi pierwszymi – 16!

Masa roboty! Masa roboty przy tym była! Wielki ogrom pracy Indianuś wykonała. TYMI RĘKOMA. TYMI! Nie cudzymi ;))). W sumie i słusznie – bo jej ziemia to jest Jej raj, Jej kreacja i Jej frajda. Powolutku sobie tutaj wszystko urządzi po swojemu. Nie będzie się dzielić przyjemnością tworzenia :) Mieszczuchy tego nie doceniają, ile daje ruch na świeżym powietrzu i satysfakcja z dobrze wykonanej roboty. I te efekty plastyczne! :) Piękne słupy. Masywne, olchowe, z prawdziwego, ręcznie obrobionego drewna. Po prostu cudo :)

Dobrze, że już ten odcinek mozolny ukończyła. Izolatory wkręciła. Sznurek elektryczny rozciągnęła. Jutro rozciągnie dwa druty – tzn. druty na dwóch poziomach: jeden na wysokości pyska konia, drugi na wysokości jego kolan, a pyska kozy i owcy. Tam zamiaruje rozciągnąć siatki wolierowe, ale nie będzie łatwo, bo teren górzysty, siatka nieelastyczna. Będzie się falowała. Trzeba będzie ciąć na odcinki, albo zaginać i zagniatać, by jako tako to wyglądało.

Ktoś ma pomysł jak rozciągnąć siatkę drucianą w krzywym terenie?

Oj, się będzie działo. Być może trzeba będzie zrezygnować z siatki wolierowej tutaj i coś innego zrobić. Dać żerdzie albo dechy.

Indianka dumna jest ze swojego dzieła. W pracy towarzyszyły jej zwierzęta:

Kury, gęsi, kozy, owce, konie, pies i kicia. Przeszkadzała też wredna perlica.

Konie z wielkim respektem podchodzą do nowego ogrodzenia. Koń znakomitą pamięć. Dokładnie się przyjrzały nowemu stałemu ogrodzeniu i już na pamiętają, gdzie ono jest i będą brały na nie poprawkę galopując po łące.

Pora na zasłużoną kolację i łyk cytrynóweczki, którą zostawił rowerzysta! :)

Trzeba uczcić to wiekopomne dzieło! :)

Jeszcze dziś wieczorem fotki ;)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Witaj!