Indianka i jej siostra Bliźniaczka ogarniają chałupkę.
Umyła półki i przeszeregowała zapasy na zimę. Na razie ma niewiele, ale ma być więcej. Kupiła 30kg mąki na chleb. 20kg cukru. 3 kurczaki.
Bliźniaczka pocięła pasek na 4 obroże dla kóz i je opaliła. Tzn. opaliła końcówki, by się nie strzępiły. Powiesiła na kołku, gdzie będą czekać na planowaną łapankę kóz.
Dzisiaj miała porządne śniadanie, a wczoraj porządną kolację. Był kurczaczek pieczony z ziemniakami :) Nareszcie mięsko.
No, podwórko i przeddomie ogarnięte. Siedlisko ogarnięte. Kamienie, cegły, inspekty – sprzątnięte. Cegły ułożone w zgrabny chodniczek. Podwórko wygląda schludnie.
W łazience znalazła na wannie zapomniane przez Witka mydło. Rozpakowane i napoczęte. Zapomniał zabrać.
Już zmierzcha. Pora coś zjeść. Może potrawka z kurczaka, ryżu i cukini lub papryki?
Indianka poznała wczoraj fajnych ludzi i myśli o nich.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Witaj!